Półtora roku temu publikowałem post dotyczący drewna (LINK), w którym zamieściłem zdjęcia czegoś w rodzaju zdezelowanego pomostu. Czas płynie i niedawno zauważyłem, że pomost zmienił się w kupę desek. Przy okazji udało mi się zarejestrować w lesie jakiegoś białego szkodnika odpowiedzialnego za całą awanturę - tak mi się przynajmniej wydaje.
środa, 11 grudnia 2013
poniedziałek, 11 listopada 2013
Moje pierwsze morsowanie
Tydzień temu zaliczyłem swoje pierwsze morsowanie, czyli kąpiel zimnowodną. Dzisiaj jestem już po drugiej kąpieli i zapowiada się, że będzie to stałe zajęcie. Jak zwykle przy tego typu aktywnościach towarzyszy mi Pepe i mój analogowy Olympus, więc postanowiłem, że będę się dzielił wrażeniami na blogu. Kąpię się przy budce morsów w Gdańsku Jelitkowie, rozgrzewając się biegam, więc morsowanie idealnie wpisuje się w projekt odmoladomola. Poniżej pierwsze zdjęcia, za które dziękuję moje żonie Marcie.
środa, 6 listopada 2013
Basenu opróżnianie
W poprzednim poście prezentowałem zdjęcia Tawerny Nadmorskiej i otaczającej ją infrastruktury turystyczno-rekreacyjnej. Jak wiadomo infrastruktura takowa potrzebna jest tylko w lecie, więc po sezonie należy ją naprędce zwinąć. To też miało miejsce pewnego wrześniowego poranka - zwijanie basenu odbyło się bezceremonialnym wylaniem wody na parking :)
piątek, 25 października 2013
Nadmorska tawerna
Materiał pochodzi sprzed wakacji i stanowi dokumentację nowego obiektu, który rozpoczął działalność w tym sezonie. Chodzi o Nadmorską Tawernę w Gdańsku Brzeźnie. Tak się składa, że akurat tam zawsze parkuję auto, gdy idę biegać.
piątek, 13 września 2013
Gdański Klub Morsów
Na początku maja odwiedziłem budkę morsów w Gdańsku Jelitkowie. Bardzo dawno tam nie byłem i chciałem zobaczyć jak to teraz wygląda. Kiedyś była to taka drewniana oldskulowa budka, ale jakiś czas temu spłonęła, więc postawiono nową.
Byłem przekonany, że o tej porze roku nikogo tam nie spotkam, no bo przecież morsy uaktywniają się zimą. Spokojnie fotografowałem sobie drążek do ćwiczeń, aż tu nagle przyszedł pan w bluzie z logo Gdańskiego Klubu Morsów, otworzył budkę i zaczął się rozgrzewać. Zaintrygowało mnie to bardzo, więc zagaiłem.
Pan Lech jest długoletnim członkiem klubu. Powiedział mi, że klub czasem działa nawet do połowy maja, w zależności od pogody. Okazało się że wiele osób, które uprawiają jogging na trasie nadmorskiej jest również członkiem klubu. Oczywiście zostałem zaproszony, żeby wstąpić w szeregi morsowej braci. Zacząłem nawet poważnie rozważać przyjęcie zaproszenia. Zima nadchodzi, więc zobaczymy co się wydarzy.
środa, 28 sierpnia 2013
Letnia burza i połamane drzewa
Takie oto przeszkody czyhały na mnie po ostatniej burzy. Wiatr połamał drzewa, które kompletnie zatarasowały leśną alejkę na Przymorzu. Służby porządkowe nie popisały się, ponieważ drzewa przeszkadzały przez kilka kolejnych dni. Na szczęście moje nadprzyrodzone moce umożliwiły mi swobodną lewitację nad przeszkodą.
środa, 21 sierpnia 2013
Maksiu
Niewiele osób wie, że od jakiegoś czasu mam nowego kompana do biegania. W sumie to on nie biega, raczej leży w wózku, a ja go pcham. Jest tylko mały problem, ponieważ w jednej ręce trzymam smycz pepika, w drugiem rączkę od wózka i brakuje mi trzeciej, w której mógłbym dzierżyć aparat i robić zdjęcia :)
niedziela, 28 lipca 2013
Sopockie Centrum Żeglarskie i Ratownicze
Siła projektu "odmoladomola" rośnie wraz z upływającym czasem. Pojedyncze wpisy i zdjęcia nie mają takiej wartości jak całość. Biegam zawsze na tej samej trasie, fotografuję te same miejsca, a one wciąż się zmieniają. W ten sposób dokumentuję pewien malutki fragment naszego kraju, ukazuję upływ czasu i zmiany jakie tu zachodzą.
Od początku, gdy zacząłem robić zdjęcia podczas joggingu, zwróciłem uwagę na dopiero rozpoczętą budowę przy bazie windsurfingowej w Sopocie. Pierwsze zdjęcie tego obiektu mam już na pierwszej rolce filmu. Wtedy nie wiedziałem jeszcze co ma w tym miejscu powstać. Ponieważ zrodził się pomysł na tego bloga jako projekt długofalowy, postanowiłem co jakiś czas robić zdjęcie tego obiektu, aż do ukończenia budowy. I tak przez półtora roku cykałem fotkę za fotką praktycznie z tego samego miejsca, a obiekt rósł w oczach.
Obecnie budowa jest już ukończona i kupa fundamentów przerodziła się w piękne Sopockie Centrum Żeglarskie i Ratownicze. Ostatnie zdjęcia pochodzą z otwarcia lub krótko po otwarciu, ponieważ na miejscu kręciła się ekipa TVNu i robiła reportaż o nowo powstałym Centrum.
Subskrybuj:
Posty (Atom)