Wielokrotnie łapię się na tym, że moje zdjęcia walą się na prawą stronę. W fotografiach wykonywanych innym sprzętem to zjawisko raczej nie występuje, ale w Olympusie XA 4 Macro, którego zawsze używam fotografując na tego bloga, jest to nagminne. Wydaje mi się, że po upadku mojego maleństwa (tak niestety kiedyś spadł na beton i ledwo udało mi się go przywrócić do życia) coś tam się przekrzywiło i zakłamuje to co będzie na kliszy. Już się przyzwyczaiłem i stosuję pewną poprawkę, ale przy tak małym wizjerze, nie do końca można nad tym zapanować. Poniżej ewidentny przykład skosu no i charakterystycznej dla tego modelu dystorsji falistej. Hmmm, przynajmniej pan wędrujący plażą ma z górki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz