wtorek, 14 lutego 2012

Piach na wagę złota

Wydaje się, że władze Sopotu traktują alejki przy plaży jako jakąś gorszą kategorię chodników, a osoby poruszające się tymi trasami jako barbarzyńców. Nie wiadomo czemu alejki są wyłącznie odśnieżane bez posypywania piaskiem. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że zadeptany śnieg szybko zmienia się w lodowisko i nie trudno o wywrotkę, tym bardziej, gdy warstwa zlodowaconego śniegu zostanie przykryta świeżym puchem. Problem jest bardzo widoczny na styku Gdańska i Sopotu. Alejka po stronie Gdańska jest pięknie posypana piachem, a od granicy z Sopotem zaczyna się Barbarlandia. W tym sezonie zaliczyłem już dwie gleby podczas biegania i nie muszę chyba dodawać, że obydwie w Sopocie. Władze Sopotu sądzą, że wywieszenie jednej tabliczki informacyjnej o zaniechaniu posypywania piachem uchroni ich przed odpowiedzialnością, jeżeli ktoś złamie rękę lub nogę. Widocznie w Sopocie piach jest na wagę złota. Dziwi mnie to bardzo, w szczególności że plaża z mnóstwem tego surowca znajduje się nie dalej niż 20m od alejek...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz